Zostałyśmy z koleżanką zaproszone na wielką galę wręczania nagród filmowych. Chociaż miałyśmy wielki problem jak się ubrać i już prawie że zrezygnowałyśmy z pójścia, to jednak chęć bycia w centrum wydarzeń filmowego światka był większa od braku stosownego stroju. Postanowiłyśmy więc, że idziemy. Po ubrania wybrałyśmy się do jednej z warszawskich galerii. Było tam bardzo tłoczno, ale na szczęścia udało nam się wyselekcjonować coś w miarę modnego i w miarę w rozsądnej cenie. Uroczystość zaczęła się o godzinie dziewiętnastej. Podjechałyśmy pod wskazany w zaproszeniu adres taksówką. Po wyjściu z niej naszym oczom ukazał się niebywały widok. Ten przepych i blichtr było czuć już na zewnątrz budynku. Balustrady szklane, podwieszane sufity, ogromne żyrandole, a wszystko w zestawieniu z meblami z epoki Króla Słońce. Wszystko wyglądało nieprawdopodobnie. Rozpoczęto od małego aperitifu, a w późniejszym czasie serwowano wszystko czego jedynie dusza zapragnie. Zwieńczeniem wieczoru zostały taneczne szaleństwa do białego rana przy muzyce na żywo. Ten wieczór można zaliczyć do udanych.
|
|